Był piątek, 18 sierpnia, temperatura sięgała 30 stopni w cieniu, a ja kierowałam się w stronę jednego z najbardziej romantycznych wydarzeń życia - ślubu Ani i Arka. Ich decyzja o ślubie pod wierzbą zapowiadała wyjątkową atmosferę, a ja miałam przyjemność uchwycić ten magiczny moment na zdjęciach.
Już przy pierwszym spotkaniu, kiedy podpisaliśmy umowę, Ania i Arek opowiedzieli mi o swoich marzeniach związanych ze ślubem. Ich opis idealnie oddawał to, co zobaczyłam tego dnia. Przepiękny dworek, otoczony zielenią, stanowił idealne tło dla tego wyjątkowego wydarzenia. Sala weselna była magicznie ustrojona - każdy detal był dopracowany, wszystko było spójne i emanowało wyjątkowym urokiem.
Kiedy nadszedł czas ceremonii, słońce delikatnie ukryło się za chmurami, tworząc niepowtarzalny klimat. Ania wkroczyła w białej sukni, emanując naturalną elegancją, a Arek, uśmiechając się szeroko, czekał na nią z nieukrywaną miłością w oczach. Ich wzajemne spojrzenia mówiły więcej niż tysiąc słów - to był moment, który zatrzymał się w moim obiektywie na zawsze.
Podczas ceremonii każdy szczegół był perfekcyjnie dopracowany. Muzyka delikatnie unosiła się w powietrzu, podkreślając emocje towarzyszące wymianie przysiąg. Niebo było niebieskie, wierzbowa gałąź delikatnie dyndała na wietrze, tworząc niepowtarzalną scenerię dla tego wyjątkowego wydarzenia.
Ślub Ani i Arka był nie tylko pięknym wydarzeniem, ale także wyjątkowym przeżyciem dla wszystkich obecnych. To był dzień pełen miłości, radości i emocji, który pozostanie w naszej pamięci na zawsze. Dziękuję Ani i Arkowi za możliwość uwiecznienia tego magicznego momentu na moich zdjęciach. Życzę Wam wiecznej miłości i szczęścia na nowej drodze życia, którą razem stąpacie.