Ślub Kasi i Piotrka był jednym ze ślubów, które mnie stresowały. Po pierwsze, był to mój pierwszy ślub plenerowy, a po drugie: przez cały tydzień niesamowicie lało. A ja bardzo chciałam ślub w plenerze. Jednak zdarzył się cud, akurat w tym dniu nie padało. Na szczęście, bo Młodzi nie mieli planu B. I bardzo dobrze, bo jeszcze nie powstałyby tak piękne zdjęcia!