Już od dawna marzyła mi się sesja w słonecznikach. Tym większa była radość, kiedy Ci Państwo przystali na moją propozycję. Problem był tylko jeden - znaleźć pole słoneczników. Okazało się, że po zeszłorocznym pozostały tylko wspomnienia… Ja jednak się nigdy nie poddaję i znalazłam nowe!

Przyjechaliśmy nieco wcześniej, więc wykorzystaliśmy jeszcze urokliwy teren w pobliżu słoneczników.


Witajcie w pierwszym wpisie na blogu, mam nadzieję, że uda mi się bywać tu systematycznie!

SESJE NARZECZEŃSKIE